Czteroletnia dziewczynka zmarła w gotującym się samochodzie, podczas gdy rodzice spędzali godziny na rodzinnym pogrzebie

Czteroletnia DZIEWCZYNA rzekomo zmarła gotując się w samochodzie, podczas gdy jej rodzice spędzali godziny na rodzinnym pogrzebie.
Według lokalnych raportów, maluch został rzekomo pozostawiony w samochodzie wystarczająco gorącym, aby upiec kurczaka, gdy jej rodzice wzięli udział w pogrzebie członka rodziny.
2

2
Według lekarzy dziewczyna, nazwana tylko jako Sadia w lokalnych mediach w Ramhormoz w Iranie, została zamknięta w samochodzie i ostatecznie uległa stresowi cieplnemu i brakowi tlenu.
Przyjechała na nabożeństwo z rodzicami, ale została w samochodzie, gdy zauważyli, że śpi.
Według lokalnych mediów „zapomnieli” o niej ze względu na stres związany z pogrzebem ciotki.
Sadia zmarła, gdy temperatura na zewnątrz wzrosła do 49°C, co w samochodzie doprowadziłoby do 76°C – wystarczającej do upieczenia kurczaka, jak podobno.


Kiedy jej rodzice w końcu wrócili, znaleźli nieprzytomną córkę na tylnym siedzeniu i wezwali karetkę.
Lekarze byli w stanie potwierdzić, że maluch zmarł z powodu udaru cieplnego i uduszenia.
Szef wydziału medycyny sądowej w Ramhormoz, dr Gholamreza Haidarnejad, powiedział: „Młoda para zostawiła swoje czteroletnie dziecko śpiące w samochodzie, kiedy poszli opłakiwać ciotkę małej dziewczynki.
„Rodzice, którzy postanowili nie budzić dziecka, zapomnieli o niej z powodu cierpienia podczas pogrzebu.
„Dziecko pozostawiono w samochodzie na kilka godzin w upalną, słoneczną pogodę, a drzwi samochodu były zamknięte”.
Potwierdził, że Sadia zmarła z powodu stresu, upału i braku tlenu.
Obecnie mówi się, że para otrzymuje poradnictwo, a lokalna policja wszczęła śledztwo w sprawie tragedii.
Pojawia się po tym, jak Justin Ross Harris został skazany w 2016 roku za zamordowanie swojego 22-miesięcznego syna Coopera w USA, po tym, jak został sam na siedem godzin, podczas gdy jego tata pracował z sekstingiem dla kobiet.
Prokuratorzy twierdzili, że zaplanował śmierć, aby dać mu swobodę odkrywania swoich fantazji seksualnych z prostytutkami.
Cooper zmarł 18 czerwca 2014 r., po spędzeniu około siedmiu godzin samotnie w foteliku samochodowym, a Harris twierdził, że zapomniał podrzucić syna do przedszkola.