AktualnościTrendy

Hernan Diaz, autor na długiej liście Bookera: „Amerykański sen zawsze polegał na zarabianiu pieniędzy”

Hernan Diaz jest w domu na Brooklynie, siedzi przed swoim laptopem i ustawia ekran tak, aby zapewnić obowiązkowe tło wymagane od wszystkich pisarzy podczas wywiadów – zwłaszcza tych niedawno nominowanych do głównej nagrody literackiej.

„Przepraszam za banał” – mówi. „«Pisarz przed swoim regałem». Wiem wiem! Ale spójrz, to jedyny pokój Zoomable w moim mieszkaniu, więc…

To imponujący regał, z pewnością każdy grzbiet każdej książki – i prawie wszystkie z nich są w twardej oprawie – wyglądające tak staroświecko, że praktycznie można poczuć ich kurz. Codzienna praca Diaza jest w środowisku akademickim, więc jeśli przeszukasz jego półki w poszukiwaniu najnowszego Lee Childa, zrobisz to na próżno.

Jeśli Diaz wydaje się teraz niedorzecznie szczęśliwy – a tak jest – to nie bez powodu: jego druga powieść, Zaufanie, właśnie znalazł się na długiej liście do nagrody Bookera. „Nie mógłbym być szczęśliwszy” – promienieje. „Nie miałem o tym pojęcia! To znaczy wiedziałem, że książka została zgłoszona, ale kiedy przyszła wiadomość, totalna niespodzianka! Wspaniale jest znaleźć się na tak różnorodnej liście. Jestem podekscytowany!”

Zaufanie to intrygująca powieść – książka o pieniądzach, które nie są suche i duszne, lecz tętnią żywym, pełnym sprzeczności życiem. Opowiada historię nowojorskiego potentata Benjamina Raska i jego chorej żony Helen, ale robi to za pomocą czterech różnych tekstów.

Zaczyna się od powieści opartej luźno na życiu Raska, która, jak się później dowiadujemy, była bestsellerem lat 40., ale której sam Rask nienawidził tak bardzo, że usiłował zniszczyć karierę pisarza.

Poniżej znajduje się skrócony pamiętnik samego Raska, zasadniczo po to, aby wyjaśnić sprawę, ale pamiętnik nigdy nie wychodzi poza pierwszy szkic, ponieważ Rask nie może się tym przejmować. Jest jeszcze jeden pamiętnik, ten od byłego sekretarza Raska, który został oskarżony o sfotografowanie nieudanej autobiografii Raska; okazuje się, że nie cieszyła się tym doświadczeniem. I wreszcie pamiętnik żony Raska, Heleny, której rola w sukcesie męża była zawsze pobieżnie pomijana tylko dlatego, że była kobietą.

To, że Diazowi udało się napisać książkę o tym, jak faktycznie zarabia się tak czytelne pieniądze, jest niemałym wyczynem. Pomimo dominacji informacji o tym, jak działają inwestycje, Zaufanie to literacki przewracający strony.

Pisarz, który urodził się w Argentynie, ale wychował w Szwecji, mówi: „To, co zawsze było dla mnie tak fascynujące w Ameryce, to fakt, że pieniądze, bogactwo i kapitał zawsze zajmowały centralne miejsce w amerykańskiej wyobraźni. Pieniądze są tym, jak ten kraj postrzega siebie, a amerykański sen zawsze dotyczył akumulacji kapitału”.

Podczas swoich wczesnych badań odkrył, że było wiele – niezmiennie suchych – relacji na ten temat, ale ta fikcja rzadko ośmielała się zabłąkać na terytorium. Dla ambitnego powieściopisarza było to więc jak pęknięte drzwi czekające na otwarcie ramion.

„Nieobecność wydawała się pominięciem”, mówi, „i to było pominięcie, którym chciałem się zająć. Chciałam napisać fikcję o zarabianiu pieniędzy, ale też chciałam napisać o obecności kobiet w tym procesie. Ilekroć czytałem cokolwiek o akumulacji kapitału, zawsze skupiałem się na samozwańczym człowieku. Nie mogłem przestać się zastanawiać: gdzie w tym wszystkim były kobiety?

Dla stosunkowo nowicjusza Hernan Diaz nie jest obcy pochwałom. Jego pierwsza powieść, 2018’s W oddali, był finalistą Nagrody Pulitzera, najbardziej prestiżowej nagrody literackiej w USA. Późniejszy sukces wyprowadził go z biblioteki i znalazł się w centrum uwagi.

„Większość moich codziennych prac wykonywałem na różnych uniwersytetach i zawsze jako naukowiec” – mówi 49-latek, który jest zastępcą dyrektora Instytutu Kultur Latynoamerykańskich i Iberyjskich na Uniwersytecie Columbia. „Na moim obecnym stanowisku redaguję czasopismo naukowe i uwielbiam to. Od zawsze wiedziałem, że to właśnie chciałem zrobić ze swoim życiem i to zaszczyt to zrobić. Oczywiście zawsze chciałem też pisać – dodaje. „Pisanie wydaje mi się czymś, co musiałem zrobić, wymaganiem”.

Czemu? On się śmieje. — Cóż, nie ma to nic wspólnego z jakimkolwiek niepokojem ani żadnym metafizycznym imperatywem. Po prostu lubię przebywać w języku, przebywać w nim. Nic takiego nie istnieje; nic innego nie sprawia mi takiej przyjemności. Miejsce, w którym zawsze chcę być – mówi z westchnieniem, które jest w równym stopniu szczere i dramatyczne – znajduje się w języku angielskim.

Jako młody dorosły Diaz mieszkał przez pewien czas w Londynie, zanim osiadł na Brooklynie z żoną i dzieckiem. Jak mówi, zajęło mu lata napisanie rękopisu, który warto opublikować. W momencie, w którym w końcu się stało, zasłona została nagle podniesiona.

„Odniesienie sukcesu z moją pierwszą książką było dla mnie bardzo radosne”, mówi z entuzjazmem, „ponieważ kiedyś byłem bardzo samotny. Nie miałem przyjaciół pisarzy, więc czułem się, jakbym pracował w pustce, bez poczucia przynależności, poczucia wspólnoty. Ale teraz zdobyłem tylu przyjaciół pisarzy i to dla mnie niesamowite. Dialog, który z nimi prowadzę, jest tak satysfakcjonujący, tak poruszający i zmienił moje życie w bardzo bezpośredni i namacalny sposób. Są tacy mądrzy, ci moi nowi przyjaciele, tacy wspaniali rozmówcy, a ja po prostu uważam, że to naprawdę najlepsza rzecz.

Dowie się, czy Zaufanie znalazła się na krótkiej liście Bookera w dniu 6 września. W międzyczasie plan polega na przeczytaniu całej długiej listy, nie tylko po to, by mógł ocenić konkurencję, ale by cieszyć się bogactwem ich indywidualnych historii.

„Nie będę kłamał”, mówi. „Gdyby moja książka znalazła się na krótkiej liście, byłaby ekscytująca. Byłbym zachwycony.

W tym momencie rozmowy nasze połączenie Zoom zawiesza się, pozostawiając na ekranie statyczną twarz Diaza. Jest złapany w pół uśmiechu, słońce odbijające się w jego zębach, promienne.

Trust jest publikowany przez Picador w cenie 16,99 £

Co teraz czytam

Daniel Deronda – George Eliot

Uwielbiam jej rzeczy i zawsze chciałem to przeczytać, ale nigdy wcześniej się do niego nie doczekałem. To jest wspaniałe.

Co czytam dalej

Miłość idzie do płonących budynków przez Willa Hermesa

Opowiada o Nowym Jorku w latach 70., okresie, który bardzo mnie interesuje.

Related Articles

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button